Mamy też na posesji CHÓRU tzw. Atlas Sztuki. Dlaczego Atlas to już wiem. Zagląda tu tyle osób co do atlasu, żeby sprawdzić czy Polska leży w Europie. Co do sztuki jeszcze nie jestem pewien, ale powiadomię kiedy się dowiem. To na pewno będzie ciekawe:):):).
Mam Przyjaciela, który co tydzień chodzi do Filharmonii. To jest SZTUKA! Tutaj wątpliwości nasuwają się same! Spójrzmy.
Najpierw w tym budynku mieściła się rzeźnia koszerna, później drukarnia a teraz, choć wygląda na prosektorium, Atlas sztuki. Firma Atlas musi mieć duuuuże odliczenia, żeby "to" utrzymywać. ja nie mam aż tak wysublimowanego smaku aby tam zaglądać. W prosektorium jeszcze będę, ale nigdy żywy i z własnej woli:):):).
Szkoda, że nie mogę Wam tego pokazać, ale teraz , tam w tych gruzach leży czerwoniutki, krwistoczerwony chodnik z płyt OSB. Jutro ma tam odbyć (trafne określenie) się kolejne otwarcie. Oczywiście i zamknięcie:):) Skojarzenie samo się nasuwa. Róża pośrodku wielkiej, śmierdzącej kupy!
Nie mój cyrk, a i małpy nie moje, a co najważniejsze nie moje pieniądze to do tego ograniczę się.
Prawda, że jestem powściągliwy?
Wasz ukryty komentator.
P.s. Niedługo opiszę scenkę jaką udało mi się zaobserwować. Nazwałem ją "Sztuka mijania."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz